023 ( z6a2951)

Bardzo ciekawa opowieść o surfowaniu. Sebastian upodobał sobie głównie Portugalię i Maroko, gdzie łamał pierwsze kości i gdzie szlifował swoje umiejętności. A wzburzony ocean, jaki można było zobaczyć na jego fotografiach, wzbudzał respekt do sił natury.

Fascynujące opowieści o samym sporcie, też o rowerach, w zdjęciach czy to cyfrowych czy analogowych, przeplatane z rysami ludzi poznanych dzięki temu, oraz z detalami życia osobistego. Wszystko to było niezwykle ciekawe.

Poniżej moja, krótka opowieść ze spotkania z Sebastianem. Tutaj możecie zerknąć na jego profile: Facebook, Instagram oraz WWW

Dodam również że spotkania z Wrocławską Lożą Fotograficzną są naprawdę ciekawe i inspirujące. Choć ze względów czasowych nieczęsto dane mi jest tam dotrzeć. Zdarzają się też wystawy zdjęć i to również miłe jest widzieć własne prace w galerii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *